20.04.2013, Antoni Żółciak
Felietony
DDoS - diabeł straszny, ale i trochę głupi
…oprogramowanie przejmuje faktyczną kontrolę nad pecetem i neutralizuje antywirusa, czyniąc zlokalizowanie takiego pliku prawie niemożliwym. Malware potrafi przez dłuższy czas pozostawać w stanie uśpienia, by aktywować się dopiero po otrzymaniu komendy…jest wcale najbardziej wymagającym elementem Distributed Denial-of-Service. Głównie [...]