„Yes, we’re alive„. Taki post pojawił się punktualnie o godzinie 23 naszego czasu na fanpejdżu Australia. Na Facebooku od kilku godzin nie można znaleźć praktycznie niczego, co nie wiązałoby się z rzekomo przepowiadaną przez Majów katastrofą.
Czytałem gdzieś niedawno całkiem mądre zdanie: gdyby Majowie byli tacy świetni w przewidywaniu tego, co nastąpi, to do tej pory by szczęśliwie funkcjonowali. A nie funkcjonują.
Ponad dziesięć tysięcy udostępnień, prawie sto tysięcy lajków i niecałe cztery i pół tysiąca komentarzy w ciągu godziny to bardzo dobry wynik. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, że post miał wydźwięk pozytywny. Zazwyczaj to przykre wydarzenia doczekują się największej popularności.
A, właśnie – już po północy.
Żyjemy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
„Gdyby Majowie byli tacy świetni w przewidywaniu tego, co nastąpi, to do tej pory by szczęśliwie funkcjonowali. A nie funkcjonują.”
Ale nieprawdą jest, że Majowie przypisywali 21.12.2012 koniec świata. Stworzyli najbardziej rozbudowany kalendarz jaki kiedykolwiek powstał, byli genialnymi astronomami. Ktoś zwrócił uwagę na sposób zapisu daty w ich kalendarzu i najwyraźniej puścił plotkę, że to coś oznacza (Źródło: Youtube, „Why the World Didn’t End Yesterday” -NASA). Majowie byli wspaniałą cywilizacją, ale kolonizatorzy mieli broń palną.