Zegar biologiczny rządzi rytmem ciała i duszy. Prawidłowo nastawiony sprawia, że nasze ciała działają właściwie i rzadko chorujemy. Niestety, wiele codziennych czynności jest w stanie go zdesynchronizować. Jakich? Choćby szczotkowanie zębów!
Czym jest zegar biologiczny?
Zegar biologiczny to jedno z tych pojęć biologicznych, które bardzo trudno wyjaśnić małemu dziecku. Jak bowiem opisać coś nienamacalnego, coś co w nazwie ma słowo „zegar”, ale tak naprawdę nie ma wskazówek i tarczy z godzinami? Najprościej ujmując, zegar biologiczny to szereg sterowanych genami procesów biochemicznych, które zachodzą we wszystkich komórkach naszego organizmu, umożliwiając ciągły pomiar czasu, niezależnie od zmian w środowisku zewnętrznym. Zegar biologiczny pozwala na synchronizację procesów życiowych organizmów ze środowiskiem zewnętrznym.
Istnienie zegara biologicznego jest związane z cykliczną ekspresją tzw. genów zegarowych. Rolę koordynacyjną odgrywa melatonina – hormon produkowany przez szyszynkę (część mózgu). Rolę dobowych oscylatorów u zwierząt spełniają struktury ośrodkowego układu nerwowego (OUN), które kontrolują, by wszystkie procesy podczas 24-godzinnego cyklu odbywały się we właściwych oknach czasowych. Z kolei nadrzędny zegar biologiczny u ssaków znajduje się w jądrach nadskrzyżowaniowych przedniej części podwzgórza. To część mózgu regulująca m.in. głód, pragnienie, sen, temperaturę ciała czy wspomniany rytm dobowy. Bez prawidłowo działającego nadrzędnego zegara biologicznego, organizm nie będzie wiedział kiedy przypada pora na sen, kiedy zwiększyć produkcję adrenaliny, itd.
To jednak nie wszystko – jądra nadskrzyżowaniowe współpracują z szyszynką (wspomniana produkcja melatoniny) i siatkówką. To właśnie ten składnik oka pełni rolę receptora światła, które niesie informację o tym jaka jest pora dnia. Temat rytmów biologicznych i związanego z nimi zegara jest bardzo obszerny. Jest nawet cały dział biologii zajmujący się tą tematyką – to chronobiologia.
Ale jakie tak naprawdę ma to znaczenie dla zwykłego zjadacza chleba? Ano takie, że bez prawidłowo działającego zegara biologicznego będziemy zmęczeni, apatyczni i podatni na choroby. Wcale nie trzeba jednak doktoratu, by wiedzieć jak dbać o rytmy biologiczne. To ważne, bo wykonywane przez nasz codziennie czynności mogą go desynchronizować.
Kawa spowalnia zegar
Niedawno w artykule opublikowanym w magazynie „Science Translational Medicine” naukowcy zwrócili uwagę, że picie kawy, gdy jest się zmęczonym, wpływa negatywnie na zegar biologiczny. To działanie anormalne, które ma na celu pobudzenie organizmu, gdy ten chce odpocząć. Oczywiście, w dzisiejszym zwariowanym świecie mało kto może pozwolić sobie na odpoczynek wtedy, gdy ma na to ochotę, a kawa jest na to najszybszym i dosyć skutecznym remedium.
Eksperymenty przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych wykazały, że obecna w kawie kofeina zmienia działanie zegarów biologicznych. Wkrótce po tym zespół prowadzony przez dr Johna O’Neilla z Cambridge postanowił przeprowadzić szereg testów na ochotnikach. Wybrano 5 osób, które na 50 dni zamknięto w laboratorium badań snu Uniwersytetu Colorado w Boulder. Ponieważ to światło jest jednym z głównych czynników kontrolujących zegar biologiczny, ochotnicy większość czasu spędzili przy słabym oświetleniu. Oczywiście podawano im kawę. W toku eksperymentów okazało się, że wypicie filiżanki kawy odpowiada przebywaniu 1,5 godziny w oświetlonym pomieszczeniu w porze snu. Oznacza to, że po kawie organizm dosłownie „wariuje”. Z jednej strony chce spać, a z drugiej sztucznie go stymulujemy.
Naukowcy są coraz mniej chętni na ustalanie godziny, po której wieczorem nie należy już pić kawy, ale rozsądną i często powtarzaną jest 17:00. Eksperymenty przeprowadzone przez dr O’Neila mają ogromne znaczenie nie tylko dla naszego lepszego zrozumienia wpływu kawy na zmęczony organizm, a w opracowaniu skuteczniejszych terapii leczących niektóre zaburzenia snu.
Jeżeli jednak następnym razem będziecie mieli ochotę na „małą czarną” w godzinach wieczornych, to zastanówcie się dwa razy, zanim po nią sięgniecie.
Mycie zębów – od dzisiaj tylko po ciemku!
Zegar biologiczny jest najbardziej zaburzany przez nieodpowiednią ekspozycję na sztuczne światło. Gdy na zewnątrz jest ciemno, organizm szykuje się do snu, a my przez długi czas przebywamy w intensywnym świetle, nie działa to na nas korzystnie. Dlatego naukowcy z Oksfordu, pod kierownictwem Russella Fostera, zasugerowali, że pewne czynności związane z wieczorną toaletą powinniśmy wykonywać… po ciemku.
Rzecz dotyczy głównie mycia zębów. Dla większości z nas jest to bowiem ostatnia czynność wykonana danego dnia – zęby szczotkujemy tuż przed położeniem się do łóżka. Wcześniej wyłączamy telewizor, gasimy lampkę i szykujemy się do snu. Szczotkowanie zębów zostawiamy na sam koniec. Udajemy się do łazienki i znów włączamy intensywne sztuczne światło. To sygnał dla naszego organizmu, że pora się obudzić, a nie, że zbliża się czas odpoczynku. Szczególnie jest to odczuwalne zimą, gdy dzień jest bardzo krótki, a nasza ekspozycja na naturalne światło mocno ograniczona. Przekłada się to na gorszy sen i poczucie niewyspania rankiem.
Organizm człowieka to dzieło sztuki. Jest tak zaprojektowany, że dopiero po zgaszeniu wszystkich świateł, wyłączeniu irytujących dźwięków i wewnętrznym „wyciszeniu” zaczyna się wzmożona produkcja melatoniny. To znak, że można iść spać. Dlatego właśnie zęby powinniśmy myć po ciemku. Jeżeli ktoś uważa, że to niemożliwe, to dobrą opcją jest zapalenie na czas szczotkowania w łazience niewielkiej świeczki. To naprawdę działa!
Warto dbać o zegar biologiczny i jakość snu, bo przecież na tę czynność poświęcamy aż 36 proc. naszego życia! Dobrze, by nie był to czas zmarnowany.
Cyt:”Organizm człowieka to dzieło sztuki. Jest tak zaprojektowany, że dopiero po zgaszeniu wszystkich świateł, wyłączeniu irytujących dźwięków i wewnętrznym “wyciszeniu” zaczyna się wzmożona produkcja melatoniny. To znak, że można iść spać.”
Kto zaprojektował to ciało i je stworzył ? Przecież od małego dziecka uczycie ludzi, że to się samo zrobiło, po troszeczku powolutku zrobił się cud. Co byście powiedzieli o kimś, kto stwierdziłby, że wasz komputer zrobił się sam, powolutku, po troszeczku – sam się zrobił ?
Dlaczego większość uważa, że coś, co jest milion razy bardziej skomplikowane, zrobiło się samo?
Doskonały pomysł. 2-3 minuty mycia zębów z pewnością ma decydujące znaczenie dla zasypiania, gy większość z nas po położeniu się do łóżka odpala jeszcze tablet czy smartfon. A ci, którzy mieszkają w większych metropoliach tak naprawdę nigdy nie mają „cicho i ciemno” w mieszkaniu właściwie nigdy. Co z nimi? Powinni nigdy nie zasypiać w myśl tych „badań”.
Przez takie pierdoły wypisywane w sieci człowiek tylko traci szacunek dla naukowców. Oni robią badania, wyciągają wnioski (półtorej godziny aktywności = 1 kawa, co akurat można sobie jakoś wykorzystać) a potem biorą to jakieś „samorodne talenty naukowe” i pierdzielą o myciu zębów po ciemku. Masakra.
Po ciemku ? A ja ciemny tylko po posiłku …